Czasy i ludzie

Portada
Nakład Gebethnera i Wolffa, 1905 - 399 páginas
 

Páginas seleccionadas

Contenido

Otras ediciones - Ver todas

Términos y frases comunes

Pasajes populares

Página 32 - Kiedyż nam Pan Bóg wrócić z wędrówki dozwoli I znowu dom zamieszkać na ojczystej roli, I służyć w jeździe, która wojuje szaraki, Albo w piechocie, która nosi broń na ptaki; Nie znać innych prócz kosy i sierpa rynsztunków. I innych gazet oprócz domowych rachunków!
Página 157 - Mnie się zdaje, że wrócą czasy takie, że trzeba będzie być świętym, żeby być poetą, że trzeba będzie natchnienia i wiadomości z góry o rzeczach, o których rozum powiedzieć nie umie, żeby obudzić w ludziach uszanowanie dla sztuki, która nadto długo była aktorką, nierządnicą lub polityczną gazetą.
Página 31 - Ten kraj szczęśliwy, ubogi i ciasny! Jak świat jest boży, tak on był nasz własny! Jakże tam wszystko do nas należało, Jak pomnim wszystko, co nas otaczało: Od lipy, która koroną wspaniałą Całej wsi dzieciom użyczała cienia, Aż do każdego strumienia, kamienia, Jak każdy kątek ziemi był znajomy Aż po granicę, po sąsiadów domy!
Página 85 - Kraj ich cały nie znał więcej... Jeden tylko serca męką, Zamiarami, choć nie skutkiem, Wielkim — cichym — dumnym smutkiem, Pełną niegdyś darów ręką, Smętną — wziętą z nieszczęść sławą, Był szlachcicem — i miał prawo... Dziś — i ten nie został z wami, Swej godności już nie trzyma... Marą króla zgnił z królami, Dziś go nie ma — i was nie ma!
Página 92 - Kędy nasz żywot ścisłe odważają szale, Tam większym jest ciężarem łza jednego sługi, Którą szczerze wyleje nad tobą u zgonu, Niż kłamliwe po drukach rozgłaszane żale, Płatny orszak i kirem powleczone cugi. Jeśli, żałując śmierci dobrego dziedzica, Lud zakupioną świecę stawia mu na grobie, W cieniach wieczności jaśniej błyszczy się ta świeca Niż tysiąc lamp w niechętnej palonych żałobie. Jeśli przyniesie miodu plastr i skromne mleko I garścią mąki grobowiec...
Página 126 - Kto wspominasz dawne chwile, Komu się o przyszłych marzy — Idź ze świata ku mogile, Idź od mędrców do guślarzy. Mrok tajemnic nas otacza, Pieśń i wiara przewodniczy! Dalej z nami, kto rozpacza, Kto wspomina i kto życzy.
Página 29 - Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju, Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju, Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany; Świeciły się z daleka pobielane ściany, Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni.
Página 128 - Wkrótce, wkrótce koniec Dziadów. Słyszysz — trzeci kur już pieje; Tam śpiewają ojców dzieje, I rozchodzą się gromady. Kobieta I nie przyszedł on na Dziady!
Página 125 - Jak puhacz po nocy lata, Jak upiór do trumny puka: Taki zgubiony dla świata. Kto w młodości pieśń żałoby Raz zanucił, wiecznie nuci; Kto raz zabłądził na groby, Już z nich na świat nie powróci. Niech więc dzieci i ojcowie Idą w kościół z prośbą, z chlebem ; Młodzi, na drogi połowie Zostaniem pod czystym niebem.
Página 103 - ... et canis et variae conticuistis aves, ille memor veteris ritus timidusque deorum surgit — habent gemini vincula nulla pedes — signaque dat digitis medio cum pollice iunctis, occurrat tacito ne levis umbra sibi, 435 cumque manus puras fontana perluit unda, vertitur et nigras accipit ante fabas aversusque iacit, sed dum iacit, 'haec ego mitto, his' inquit 'redimo meque meosque fabis.

Información bibliográfica